//Dzień dobry / Buenos días// Katarzyna Maciąg
Dzień dobry / Buenos días Katarzyna Maciąg
Dzień dobry/Buenos días
Katarzyna Maciąg
Codziennie rano wychodziłem na balkon i patrzyłem na dolinę Gihon. Przychodziło stamtąd nieprawdopodobne światło. Jest to bowiem najjaśniejsze miejsce na Ziemi...
Wspomnienie z Jerozolimy przyświeca pierwszej odsłonie współpracy Marka Chlandy z Elizabeth Brodin nad spektaklem Dzień dobry/ Buenos días. Dwujęzyczny tytuł to dowód kooperacji, a także wzajemnego oddziaływania na siebie twórców. Początkowa idea spektaklu wywodziła się z naiwnego założenia, że skoro rzeźbie brakuje witalności, tego, co stanowi sens spotkania dwóch ciał, należy doprowadzić do jednoczesnego ożywienia rzeźby i „urzeźbienia” ruchu. Pierwszy z planowanego cyklu Alfabetu miał się odbywać zawsze przy świetle dziennym. Choreografia budowana na potrzeby spektaklu dążyła do zetknięcia punktów wspólnych, a także ukazania różnic między ruchem obecnym w tańcu a statyką, którą niesie z sobą rzeźba. W fazie początkowej współpraca artystów polegała na wzajemnej obserwacji. Elizabeth układała swoją choreografię, obserwując rzeźby Marka, on natomiast tworzył swoje formy, bazując na motoryce jej ciała. Punktem wyjścia było badanie ruchów potocznych, swoiste laboratorium życia codziennego, które miało doprowadzić do wyizolowania z nich samych atawizmu zachowań.
1 Rozmowa Marka Chlandy z Jaromirem Jedlińskim nagrana w Studiu Polskiego Radia w Łodzi 27 grudnia 1995 roku.
Artykuł w całości dostępny jest w wersji drukowanej dziewiątego numeru MOCAK Forum.