//Edukacja w instytucjach// Maria Prawelska w rozmowie z dyrektorami Galerii Arsenał w Białymstoku, CSW Kronika w Bytomiu, CSW Łaźnia w Gdańsku, Bunkier Sztuki w Krakowie, BWA Sokół w Nowym Sączu, BWA w Tarnowie
Edukacja w instytucjach Maria Prawelska w rozmowie z dyrektorami Galerii Arsenał w Białymstoku, CSW Kronika w Bytomiu, CSW Łaźnia w Gdańsku, Bunkier Sztuki w Krakowie, BWA Sokół w Nowym Sączu, BWA w Tarnowie
Edukacja w instytucjach
Maria Prawelska
Sztuka odgrywa bardzo istotną rolę w procesie edukacji. Kontakt z nią może stać się okazją do wyrażenia emocji na różne sposoby. Sztuka jest też ważnym narzędziem w inspirowaniu rozwoju indywidualnych poglądów, zwłaszcza u młodych odbiorców. Czy istnieje metoda, praktyka udostępniania sztuki, którą państwo szczególnie sobie cenią? Jaki typ działań jest państwu bliski? Jakie są najważniejsze cele działań edukacyjnych prowadzonych w państwa galeriach?
Monika Szewczyk
Galeria Arsenał w Białymstoku
Myślę, że w obszarze sztuki przywiązywanie się do jakiejś metody jest złym pomysłem. To bardzo dynamiczna przestrzeń i jedyne, co możemy zrobić, to wczuć się w jej rytm i się mu poddać, będąc jednocześnie czujnym i reagując na zachodzące zmiany. Współpraca zarówno z artystą, jak i z odbiorcą, wymaga od nas dużej delikatności i cierpliwości. To praca akuszerki, która pomaga w procesie narodzin, więc dewiza „przede wszystkim nie szkodzić”, wydaje mi się adekwatna. Do nas należy stworzenie jak najlepszych warunków artyście i udzielenie niekrępującej go pomocy, tak by miał poczucie, że może na nas liczyć, że pomożemy mu podjąć decyzję, ale mu jej nie narzucimy. Z odbiorcą jest jeszcze trudniej, bo odbiorcy mniej na sztuce zależy. To nam powinno zależeć na nim. To my musimy być otwarci, kreatywni, pomysłowi, a jednocześnie dyskretni i uważni wobec potrzeb widza. Ważne jest, by odbiorca dobrze się czuł w galerii, by czuł naszą względem siebie otwartość i przychylność, ale jednocześnie by był traktowany poważnie, a poważnie to znaczy nie ulgowo. Powinniśmy ufać w inteligencję i wrażliwość naszych widzów, nie obniżać lotów i nie dostosowywać programu wystaw do poziomu tak zwanego przeciętnego odbiorcy (wystarczy, że robią to media). Jeżeli już ktoś przychodzi do galerii sztuki współczesnej, to najczęściej wystaje ponad przeciętność. Dlatego program galerii musi być przemyślany, a jej profil powinien być widoczny i oczywisty. Bardzo ważna jest rozmowa, im bardziej bezpośrednia tym lepiej, istotne jest zachęcanie ludzi do przychodzenia do galerii. Nie wszystkie wystawy muszą się im podobać, ale na pewno każdy znajdzie w naszym programie coś dla siebie. Ważne jest związanie działalności edukacyjnej z ambitnym programem wystawienniczym, tak by go uzupełniała, dopowiadała, tłumaczyła.
Artykuł w całości dostępny jest w wersji drukowanej dziesiątego numeru MOCAK Forum.