- Autor:
- Paweł Smoleński
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Język publikacji:
- polski
- Rok wydania:
- 2024
- Typ okładki:
- miękka ze skrzydełkami
- Liczba stron:
- 320 str
- Waga:
- 0,4 kg
- Wymiary:
- 130x215 mm
- ISBN:
- 9788381918510
Izrael już nie frunie
Pasjonująca opowieść o państwie Izrael. W dwudziestu kilku znakomitych reportażach Paweł Smoleński prowadzi nas po zaułkach izraelskich miast, po miasteczkach i kibucach, po plażach, knajpach i świątyniach. Wszędzie gdzie się da, w salonach i na bazarach, rozmawia z ludźmi. Słucha ich opowieści. I pisze: o Fatimie i innych kobietach ze stowarzyszenia Sziruk jadących z misją do kobiet izraelskich, o życiu osadników w strefie Gazy i o likwidacji żydowskich osiedli, o chorobie zwanej „Syndromem Jerozolimy”, o rozpaczy i nadziei, o kibucu Beverly Hills na pustyni Negew, o murze oddzielającym Izrael od terytoriów palestyńskich i powszednim życiu po obu jego stronach, o rabinach i sprzedawcach marihuany, o chasydach i tych, którzy przyjechali budować nowe państwo, o wierze i odchodzeniu od wiary, o polityce i codziennym życiu, o lęku i jego przełamywaniu, o konfliktach i podziałach, o Izraelu Amosa Oza i Etgara Kereta, o zapachach i kolorach, o Żydach z Polski, Maroka, Rumunii, Jemenu, Ukrainy, Etiopii, o tym niezwykłym, unikalnym tyglu kultur, religii, czasów, obyczajów. Pisze o „idei, która była najpierw” i o ziemi, na której przyszło ją urzeczywistnić. „Paweł Smoleński ma oko reportera, umysł naukowca i serce poety.
Ta specyficzna anatomia rodzi wyjątkowe teksty, które wykraczają daleko poza dziennikarstwo.” Etgar Keret „Smoleński nie pisze o zmyślonym Izraelu z pierwszych stron gazet, w którym tylko terroryzm i okupacja. Nie pisze też o wyobrażonym Izraelu politycznych ideologów, wcieleniu prawicowej czy lewicowej utopii. Pisze o Izraelu ze straganu z falafelem. Z nocnej rozmowy. Z przystanku autobusu. Bo przecież tylko taki Izrael istnieje.”
Ta specyficzna anatomia rodzi wyjątkowe teksty, które wykraczają daleko poza dziennikarstwo.” Etgar Keret „Smoleński nie pisze o zmyślonym Izraelu z pierwszych stron gazet, w którym tylko terroryzm i okupacja. Nie pisze też o wyobrażonym Izraelu politycznych ideologów, wcieleniu prawicowej czy lewicowej utopii. Pisze o Izraelu ze straganu z falafelem. Z nocnej rozmowy. Z przystanku autobusu. Bo przecież tylko taki Izrael istnieje.”